Barhar Telso

Ognisko dogasa. Czujesz zbliżający się chłód nocy. Za chwilę ty i 9 twoich towarzyszy z oddziału pójdziesz spać. Loak, siwawy już, lecz nadal wysoki i silny Barhar siedzi w swoim namiocie. Musicie znaleźć szybko pracę, bo od ostatniej akcji obrony transportu podatków fundusze powoli topnieją. Dobrze o tym wiecie, ty, dowódca 6 kolegów kuszników i 3 tarczowników.
Masz wrażenie, że słyszysz tętent końskich kopyt.

Chowam się na drzewie i obserwuję.

Nagle na polanie pojawia się 20 ludzkich jeźdźców o zróżnicowanym uzbrojeniu. Zapewne bandyci.

Szybko ostrzegam moich towarzyszy,ponieważ w tą stronę jedzie 20 ludzkich jeźców!!!

Krzycząc: "Ej, jacyś konni walą!" sciągasz na siebie uwagę wszystkich 3 łuczników i kuszników, którzy przystają by złożyc się do strzału

Robie unik i wskakuje na najbliższe drzewo czekając na następną reakcje jeźdźców...

Wysłany: Śro 20:23, 10 Mar 2010

Agresorzy zwołują 2 kolegów i razem zaczynają do ciebie strzelać. Jeden z nich ma zdobyczną prostą broń palną, ale za pierwszym razem wybuchła mu w rękach czyniąc z jego czaszki i płuc kolegi obok czerwoną papkę. Reszta strzela do ciebie. Jedna strzała utkwiła ci w podeszwie buta.

Wysłany: Śro 18:08, 17 Mar 2010

Zdejmuję buta i rzucam nim człowieka,zeskakuję z drzewa

But wytrąca mu łuk z ręki, a ty spadając z drzewa dotkliwie się potłukłeś.
BANDYTA
Łapać tą małpę!

Uciekam próbując przebiec przez najtrudniejsze gąszcze, by konnni nie mogli tamtędy przejechać ani przejść.

Słyszysz za sobą ich zdenerwowane głosy, gdzieś w oddali słyszysz szczęk żelaza i krzyki. Wpadasz w krzaki i się potykasz, lecz szybko się podnosisz pędząc dalej.
Nagle czujesz na sobie silną dłoń sadzającą cię na koniu.

Szybko oglądam się kto mnie chwycił.

Człowiek wątpliwej urody uśmiechnął się do ciebie szyderczo ukazując swoje czarujące, zeżarte próchnicą zęby. Dolatuje cię straszny odór.
BANDYTA
No, no, małpiaty. Tylko nie szarp, bo zrobię ci krzywdę
Rzekł obnażając swój nagryziony zębem czasu miecz.

Walę go łokciem w brzuch i próbuję skoczyc na najbliższe drzewo..

Nim zdążyłeś zareagować, dostałeś w twarz.
BANDYTA
Ciiicho siedź pokrako, ciiicho.